Internet Rzeczy do koncepcja, której działania odczuwamy coraz mocniej każdego dnia - może nawet nie wiedząc, że taką nosi nazwę. Skrót IoT należy rozwinąć jako Internet of Things, chociaż ostatnio używa się również nazewnictwa Intelligence of Things.
Internet Rzeczy (IoT - Internet of Things lub Intelligence of Things) to w uproszczeniu system urządzeń elektronicznych, które mogą automatycznie komunikować się i wymieniać dane za pomocą sieci bez ingerencji człowieka. To bardzo szerokie pojęcie, do którego możemy zaliczyć coraz większą liczbę inteligentnych urządzeń typu smart home.
Co to jest IoT?
W ten schemat wpisują się zarówno urządzenia smart home (pralki, roboty sprzątające, lodówki, wagi łazienkowe, telewizory, oczyszczacze powietrza, czy żarówki), urządzenia typu wearebles jak smart zegarki czy opaski treningowe (smart bandy), jak i samochody z funkcjami smart.
Mało tego - tu wkraczają również urządzenia wykorzystywane w produkcji (np. żywności), sprzedaży, w energetyce, zarządzaniem śmieciami, czy wręcz urządzenia medyczne. Inteligentne miasta to wciąż pieśń przyszłości, ale wiele miast wprowadza coraz więcej rozwiazań IoT.
Równocześnie promuje się platformy takie jak Arduino, by zachęcić do tworzenia własnych rozwiązań Internetu Rzeczy - takim przykładem może być stworzony samodzielnie przez nastolatka z Chile system wczesnego ostrzegania o nadchodzących trzęsieniach ziemi.
Istotną cechą Internetu Rzeczy jest szybka łączność internetowa, bowiem smart urządzenia powodują, że liczba danych potrzebnych do przesłania i odebrania rośnie lawinowo. Stąd też często w kontekście IoT mówi się o konieczności wprowadzenia łączności 5G, która ma być kolejnym wielkim krokiem w rozwoju Internetu Rzeczy. Wedle danych z Wikipedii w 2020 roku podłączonych do sieci będzie od 25 mld do 50 mld urządzeń.
Przykładowe urządzenia Internetu Rzeczy
- asystenci głosowi jak Amazon Echo, czy też Google Home, dzięki którym za pomocą poleceń głosowych możemy otrzymywać nie tylko potrzebne informacje, ale i sterować innymi urządzeniami smart podłączonymi do sieci.
- fit/smart bandy - czyli opaski sportowe które mogą między innymi na bieżąco mierzyć ci tętno, liczyć przebyte kroki, czy nawet monitorować twój sen.
- miniaturowe komputery, które umożliwiają stworzenie własnych centrów IoT - najlepszym przykładem jest Raspberry PI na które dostępne są choćby systemy operacyjne dedykowane rozwojowi IoT
Internet Rzeczy, a bezpieczeństwo
Podłączanie wszystkich smart urządzeń do internetu stworzyło mnóstwo nowych możliwości, ale również i zagrożeń. Okazało się, że wiele tego typu urządzeń może nie być prawidłowo zabezpieczona przed atakami hakerskimi, warto więc zawsze zadbać nie tylko aktualizację oprogramowania domowego routera, ale i wszystkich urządzeń typu smart.
Również asystenci głosowi często lądują na pierwszych stronach wiadomości, bowiem ich działanie nie zawsze jest zgodne z założeniami, a niedoskonała sztuczna inteligencja może nawet namawiać nas do iście absurdalnych rzeczy.
Równocześnie mówi się o zagrożeniach wynikających z wprowadzenia sieci 5G, ale jak na razie żadne badania naukowe nie potwierdziły tych rewelacji i wylądowały one na półce tuż obok teorii płaskiej Ziemi i ruchu antyszczepionkowego.
Może Cię również zainteresować:
- Zadbaj o swoje bezpieczeństwo w Dniu Bezpiecznego Internetu!
- Oto co może dać ci inteligentne gniazdko za 6 dych
- Cyberprzestępcy celują w inteligentne domy
Komentarze
6Może ktoś powie na czym owa inteligencja polega ?
Bo automatyzacji nie można nazwać inteligencja, bo w tym wypadku to istniała ona od czasów pierwszych fabryk, czy samochodów która automatycznie się poruszały.
To że lodówka wie że nie ma mleka a my ustawilismy stan minimalny na 1 nie czyni jej inteligentna. Byłaby taka gdyby sama wiedziała że trzeba dokupić bo szykuje się rodzinna impreza czy coś na której będzie to mleko potrzebne.
Wszędzie smart, a ludzie coraz bardziej stupid :/
Na siłę wciskanie ludziom kitu że jest to im potrzebne...
Szkoda, ze pomijana troche kwestia bardziej 'przyziemnych' urzadzen IoT, ktore beda, a nawet juz sa, masowo instalowane na swiecie. Nie sa to wcale smart-lodowki, smart-pralki a nawet opaski sportowe. To wszelkiego rodzaju urzadzenia pomiarowe: liczniki pradu, liczniki gazu, liczniki ciepla. Sa to urzedzania wzglednie bezpieczne, bo one tylko i wylacznie wysylaja sygnal nazewnatrz, w dodatku robia to raz na miesiac/kwartal/rok i 'wiadomosci' sa bardzo krotkie.
Najwiekszy problem z podlaczeniem IoT to oczywiscie zasieg (podlaczeniem do sieci komorkowych, chociaz z WiFi w piwnicach tez moze byc czasem problem bez odpowiedniego sprzetu). Jednak specjalne protokoly i wlasnie wielkosc 'wiadomosci', ktore sa wysylane przez IoT pozwalaja na zwiekszony zasieg i dlugie trzymanie na baterii, gdzie w przypadku wlasnie takich licznikow wysylajacych cos raz na miesiac to nawet 15 lat.