W Chinach coraz częściej można spotkać nowoczesne dyski SSD, które kuszą atrakcyjną specyfikacją i niewygórowaną ceną. Niestety, taki sprzęt często jest wątpliwej jakości, co udowodnił overclocker der8auer.
Dobry komputer nie może się obyć bez nośnika SSD, więc coraz więcej osób poszukuje takiego sprzętu. Najlepiej w jak najniższej cenie. Doskonale wiedzą o tym handlarze z Chin, którzy oferują podrobione sprzęty.
Roman "der8auer" Hartung (niemiecki ovcerclocker i pasjonat sprzętu komputerowego) opublikował ciekawy filmik, w którym przestrzega przed zakupem chińskich dysków SSD. Dotyczy to zarówno dysków przenośnych, jak i modeli montowanych w komputerze.
Przenośne dyski SSD z Chin z zaniżoną pojemnością
W przypadku dysków przenośnych bardzo często można natrafić na oferty z modelami o rekordowej pojemności (np. 64 TB lub 128 TB), które obecnie jeszcze nie są dostępne na rynku konsumenckim.
der8auer sprawdził, że w praktyce to podrobione nośniki, które bazują na prostym adapterze z kartą microSD. Realna pojemność takiego dysku jest dużo niższa – np. model mający mieć pojemność 64 TB oferował zaledwie 64 GB.
Co więcej, takie dyski oferują bardzo słabe parametry odczytu i zapisu danych.
Chińskie firmy podrabiają dyski znanych marek
W chińskich sklepach można również natrafić na standardowe dyski SSD M.2, które przypominają produkty znanych firm.
Przykładem są właśnie modele 980 EVO i 990 PRO, które mają przypominać modele firmy Samsung (co ciekawe, Samsung nie ma w swojej ofercie modelu 980 EVO). W praktyce to podrobione konstrukcje, które oferują dużo gorszą specyfikację.
Model 980 EVO miał oferować transfery na poziomie 560/530 MB/s, ale realnie osiągał zaledwie 36 MB/s przy odczycie i niecały 1 MB/s przy zapisie (!). To dużo gorsze parametry nawet od popularnych pendrive’ów.
990 PRO ma udawać model Samsung 990 PRO. Na opakowaniu znalazła się informacja o transferach sięgających 3500 MB/s, ale w praktyce dysk osiąga zaledwie 2472 MB/s przy odczycie i 1056 MB/s przy zapisie.
Atrakcyjne oferty dysków z Chin mogą być pułapką, więc warto na nie uważać. Pewniejszym wyborem będzie zakup dysku z oficjalnej, polskiej dystrybucji. Szczególnie, że taki sprzęt jest dostępny w coraz lepszych cenach.
Źródło: YouTuber @ der8auer
Komentarze
5I za pół ceny...
A to że wolniejsze ...coś za coś...