Co potrafią sensory Canona - 120 Mpix, szybkie filmowanie prawie bez światła
Canon to lider rynku fotografii konsumenckiej, a także samodzielny producent sensorów światłoczułych stosowanych w aparatach i kamerach. Możliwości jego układów są imponujące.
Wiemy, że Sony jest niekwestionowanym liderem rynku sensorów, ale nie oznacza to, że inni się na tym nie znają. Szczególnie Canon, który od zawsze odcinał się od współpracy z zewnętrznymi dostawcami tych komponentów. Ostatnio opublikował kilka demonstracyjnych nagrań, które ilustrują potężne możliwości jego technologii sensorowej.
120 megapikselowy sensor
O sensorze z rozdzielczością 120 Mpix nad którym pracuje Canon słyszymy regularnie już od lat. Kiedyś taka rozdzielczość budziła uznanie, ale dziś niejeden konsumencki aparat ma już sensor o rozdzielczości 30 - 50 Mpix (i to właśnie Canon wiedzie prym w wyścigu na Mpix), a w aparatach średnioformatowych nawet 100 i więcej Mpix.
Mimo to Canon wciąż powraca ze swoim 120 Mpix sensorem (chyba już na dobre), który ma rozmiar APS-H (to mniej niż pełna klatka, ale więcej niż APS-C - dokładnie 29,22 x 20,2 mm). Nazwany Canon 120MXSC sensor mieli okazję zobaczyć goście CES 2018, lecz oglądanie jest niczym w porównaniu z demonstracją możliwości jaką Canon pokazuje na demonstracyjnym wideo.
Canon 120MXSC oprócz rozdzielczości charakteryzuje się sporą prędkością odczytu danych - około 9,4 kl/s (strumień danych 720 Mbps). Z jednej strony to niewiele, z drugiej wystarczająco dużo by wygenerować wideo, szczególnie biorąc pod uwagę tak dużą nadmiarowość pikseli.
120 megapikseli Canona
Jak wcześniej nie będziemy zapowiadać aparatów wyposażonych w ten układ, bo Canon widzi dla niego nieco inne niż konsumenckie zastosowanie. Między innymi w monitoringu o szerokim polu widzenia, w którym każdy piksel obrazu jest na wagę złota. Sensor dostępny będzie w wariancie z maską filtrów RGB lub jako w pełni monochromatyczny układ.
Sensor Canon, a topowy układ w Huawei P20 Pro
Skoro mówimy już o megapikselach to warto porównać te 120 Mpix do 40 Mpix, które znajduje się w głównym sensorze Huawei P20 Pro. To ciekawe porównanie, gdyż efektywny rozmiar (w Huawei piksele sa łączone po 4 przez zapisaniem obrazu, co daje rozdzielczość 10 Mpix) pojedynczej komórki światłoczułej (piksela) w obu przypadkach jest podobny. Wynosi około 2 um (mikrometrów).
Sensor w Huawei P20 Pro to układ klasy 1/1,7” czyli o powierzchni światłoczułej równej mniej więcej 43 mm kwadratowych. Z kolei APS-H Canona ma powierzchnię 548 mm kwadratowych (dla porównania pełna klatka to 864 mm kwadratowe). Różnica w powierzchni to około 12 razy i właśnie tyle razy jest większa rozdzielczość obrazów z sensora Canon niż zdjęć ze smartfona Huawei.
Brzmi to jak dowód iż „jeden równa się jeden”, ale samo w sobie stanowi ciekawe porównanie. Pokazuje, że sam rozmiar piksela to jeszcze nie wszystko. Liczy się też rozmiar sensora i inne własności poszczególnych pikseli jak pojemność sygnału, a te nie są podawane tak wprost w specyfikacji sprzętu.
Z kolei przy takim samym zagęszczeniu pikseli (bez łączenia ich po cztery) na sensorze Canona, jak w sensorze stosowanym w Huawei P20 Pro, uzyskalibyśmy rozdzielczość około 500 Mpix.
Filmowanie prawie w ciemności
Drugi z sensorów, który doczekał się demonstracyjnego wideo, oznaczono 35MMFHDXS. To kompletne przeciwieństwo 120 megapikselowego sensora. Ma jedynie 2,2 Mpix rozdzielczości, ale zastosowane w nim piksele mają wymiar 19 um (mikrometrów) czyli są około 75 razy większe (pod względem powierzchni) niż 2,2 um piksele (takie ma Canon 120MXSC).
Sensor 35MMFHDXS o rozmiarze 36,48mm x 20,52 mm
Tak duże piksele zapewniają doskonałą pracę w słabym (czyt. bardzo słabym) oświetleniu. Znacie zapewne mistrza filmowania prawie w ciemności czyli Sony A7S II, którego piksele mają wymiar 8,32 um (mikrometra). Daje to nadal ponad 5 razy mniejszą powierzchnię piksela niż w opisywanym tutaj sensorze Canon.
Canon 35MMFHDXS jest nie tylko czuły, ale i bardzo szybki. Wyobraźcie sobie wideo FullHD przy 100 kl/s rejestrowane nocą. Zresztą nie trzeba sobie go wyobrażać, film pokazuje wszystko.
Rozdzielczość 2,2 Mpix nie zrobi dziś na nikim wrażenia, lecz spójrzmy się na to inaczej. To mniej więcej tyle co wspomniane FullHD, z którym tak dobrze radzi sobie sensor. A filmowanie w bardzo słabym oświetleniu bez dodatkowych akcesoriów to marzenie każdego.
Globalna migawka w 5 Mpix sensorze
Na tle powyższych osiągnięć, sensor 5 Mpix o rozmiarze typu 2/3 cala (8,8 x 7 mm) z globalną migawką nie imponuje. Lecz ta globalna migawka jest właśnie tym, co kamerom wyposażonym w ten sensor da przewagę nad tradycyjnym sprzętem podczas filmowania dynamicznych motywów. Piksele w tym układzie mają rozmiar 3,4 um (mikrometra), a maksymalna prędkość rejestracji wynosi 120 kl/s. A dla Canona to dowód, że sensory nie mają przed nim tajemnic.
Źródło: Canon
Komentarze
6Jak widać komórkom brakuje jeszcze sporo do ideału.
to jak porównywać 30/60fps na konsolach z 165fps na kompach :D