Wideo 8K, wbudowana stabilizacja obrazu i 20 kl/s w trybie seryjnym. Do tego podwójny slot na karty pamięci. Na taki aparat Canona bez lustra czekamy od momentu gdy pojawił się pierwszy EOS R. W końcu się doczekamy, bo prace są już zaawansowane.
Od pewnego czasu zastanawiam się, czy Canon dojrzał już do zdominowania rynku bezlusterkowców. Nie tylko w statystykach sprzedażowych, ale też w tym co oferuje jako sprzęt. Ubiegłoroczne aktualizacje oprogramowania Canon EOS R znacząco poprawiły wydajność autofokusa, jednego z elementów, w którym ten bezlusterkowiec odstawał od traktowanego jako produktowy benchmark Sony A9.
Canon EOS RP, czyli najprostszy pełnoklatkowy bezlusterkowiec na rynku, zyskał wasze uznanie i został uznany za produkt roku. Jednakże to co Canon oferował dotychczas w tym segmencie produktowym nie nosiło zmiany rewolucji, która wstrząśnie nie tylko miłośnikami marki, ale całą branżą.
Mocne atuty Canon EOS R5 - stabilizacja obrazu i 8K
Teraz może tak się stać, za sprawą Canona EOS R5. To aparat, o którym plotkuje się już od dawna, ale plotki to wciąż plotki. Canon nie wytrzymał i postanowił oficjalnie poinformować, że jest w nich nie tylko źdźbło prawdy.
Canon EOS R5 będzie pierwszym bezlusterkowcem z pełnoklatkowej serii EOS R, a także pierwszym bezlusterkowcem Canona, w którym znajdzie się wbudowany moduł stabilizacji obrazu.
To jednak nie niespodzianka. Bardziej na to zasługuje informacja o trybie wideo 8K. Tak, to ta sama rozdzielczość, w której filmują nowe Samsungi Galaxy S20. Tyle że tym razem w bezlusterkowcu. Jakie parametry rejestracji obrazu zaoferuje nam 8K w EOS R5 jeszcze nie wiemy, ale na pewno będzie to gorący temat. Taka rozdzielczość narzuca też zastosowanie odpowiedniego sensora. Będzie to układ, który musi mieć co najmniej 40 Mpix rozdzielczość. Przycięty do proporcji wideo 8K da około 33 Mpix. Mamy nadzieję, że 8K nie okaże się tylko marketingowym chwytem, który w praktyce zostanie obwarowany potężnymi ograniczeniami. Byłoby szkoda.
Podwójny slot na karty pamięci też będzie, podobnie jak „lustrzankowy” korpus
Kolejna nowość, spodziewana w zasadzie od początku kariery serii EOS R, to podwójny slot na karty pamięci. Absolutnie obowiązkowa rzecz.
O podobieństwie do serii bezlusterkowców Sony A9, tej najwyższej obecnie u tego producenta, przypomina mi z kolei tryb seryjny. Wyniesie on 12 kl/s przy zastosowaniu migawki mechanicznej i 20 kl/s przy użyciu migawki elektronicznej.
Korpus Canon EOS R5 zachowa kształt, do którego przyzwyczaiły nas dotychczasowe modele bezlusterkowców EOS R, w tym charakterystyczny wyświetlacz na górnym panelu, ale będzie miał też „lustrzankowy” charakter. Objawi się on w układzie przycisków na tylnej ściance, który przypomina ten znany z serii lustrzanek Canon EOS.
Komunikacja bezprzewodowa nowego typu
Nie chodzi tu oczywiście o wprowadzenie nowych technologii transferu w aparacie, ale zoptymalizowanie tego co już jest dostępne. Pomóc w tym ma nowa usługa chmurowa image.canon, której start przewidziany jest na kwiecień tego roku.
Na razie to wszystko co wiemy o Canon EOS R5. Z pewnością im bliżej premiery tym więcej oficjalnych doniesień się pojawi. Wyczekujcie informacji na portalu.
Źródło: Canon
Więcej o fotografii:
- Canon EOS RP i Canon EOS R obok siebie - dlaczego warto
- Dlaczego Canon EOS-1D X Mark III to idealna lustrzanka na zawody sportowe
- Fujifilm X100V i jego poprzednicy - jak zmieniała się seria kompaktów stylizowanych na dalmierzowiec
- Lepsze zdjęcia i mnóstwo opcji w aplikacji GCAM - za darmo
Komentarze
6