Wiceprezes EA, Patrick Söderlund, stwierdził w ostatnim wywiadzie, że obawy co niektórych osób są zdecydowanie przesadzone.
Tegoroczna odsłona serii Battlefield została oficjalnie potwierdzona. Nie brakuje osób, które twierdzą, iż nowych części tego cyklu spodziewać możemy się już każdego roku. Zdaniem EA, jest to błędne myślenie.
Ponownie powraca tutaj temat Medal of Honor, a więc serii, której przedstawiciele pojawiać mieli się co dwa lata. Tak samo byłoby wtedy z Battlefield, dzięki czemu zadowolone miało być i EA i gracze. Nic z tego jednak nie wyszło i dlatego też szybko pojawiły się sugestie, iż powstała luka łatana będzie przez kolejne części Battlefielda.
Wiceprezes EA, Patrick Söderlund, stwierdził w ostatnim wywiadzie, że obawy co niektórych osób są zdecydowanie przesadzone. Pomysł na Battlefield: Hardline narodził się podobno już kilka lat temu, a premiera gry wypadła na ten rok nie z racji tego, że na siłę szukano następcy Battlefielda 4, ale dlatego, że prace dobiegają po prostu końca.
"To nie znaczy, że musimy wydawać gry z serii Battlefield co roku w nieskończoność. Rozumiem, że niektórzy ludzie mogą patrzeć na to w ten sposób, ale tak nie będzie. Pomysł na policjantów i złodziei w Battlefield jest z nami od ponad dziesięciu lat. Są wczesne prototypy jeszcze z roku 2000, 2001 roku dotyczące Urban Combat. Pomysł ten cały czas był w naszych głowach i chcieliśmy coś z nim zrobić."
Myślcie, że za rok rzeczywiście nie pojawi się kolejny Battlefield?
Źródło: vg247
Komentarze
28Niech mi nie pieprzą, że to zbieg okoliczności. Zaczęli prace nad Hardline w chwili gdy BF4 był kompletną porażką (premiera). Zaimplementowane do tej pory patch'e z BF4 nie znalazły się w Hardline. Co, zbieg okoliczności? Nie. Hardline bazuje na kodzie BF4 w dniu premiery - kto pamięta bugi, ten w Hardline będzie przeżywał zasrane deja vu.
Teraz leży i się kurzy.
Nigdy więcej tego pokroju gier w dniu premiery.
Bo EA obecnie zanim skończy jeden projekt to już ciągnie kase na dwa kolejne które już w tle są robione a potem wychodzi że BF4 to DLC do BF3 a BF3 to DLC do BC2.
Dlaczego Rockstar potrafi wydać jedną część raz na 5 lat i zarabiają więcej niż te pseudo firmy co roku, kiedy EA to była marka nie do zagięcia, stare NFSy cudo, a obecnie..
Np 5 nowych map, 5 nowych broni na stronę, 5 pojazdów i 5 Perków, 5 skinów jednostek ze świata. Przy ilości broni na świecie czołgi karabiny czy skiny skończyłyby może po 5 latach.
Cena 30- 40zł.
Mogliby w ten sposób prowadzić 3-4 niezależne gry
1. II wojna światowa
2. Czasy Zimnej Wojny (Wietnam, Korea)
3. Czasy Teraźniejsze (od Pustynnej Burzy, Somalię aż po dziś)
4. Czasy Przyszłe (Coś między Titanfall, Quake Enemy Territory i BF 2142)
5. Starożytny Rzym :P Sieciowy RYSE na miecze, łuki i oszczepy no i jazda na rydwanach:P
Roboty mało, a żyć można z tego kilka lat, aż się skończy Engine. I tak w kółko od nowa zbierając życzenia graczy i obserwując konkurencje a przez ten czas wyrabiać sobie markę niezatapialnego tytułu w rozgrywkach sieciowych, a co za tym idzie rzeszę stałych nabywców.
Dzięki Bogu. Nareszcie. Lepiej późno niż wcale.
Oczywiście, bo BF (5, 6, 7 itd) beda co 2 lata na zmianę z Hardline...
Czyli będzie miej więcej tak:
2014 - Hardline
2015 - BF5 + Premium
2016 - Hardline 2 + Premium
2017 - BF6 + Premium
itd......
Grafika? Wow, jakby na rynku brakowało gierek z dobra grafą.
BC2 jest grywalnością lata świetlne do przodu.
- dużo lepszy gunplay
- lepszy balans klas
- lepsze pojazdy
- mapy tak dużo lepsze że nie ma określenia w językach człowieka jak dużo lepsze są od map z 3.
- brak kretyńskiego battleloga
- zniszczenia
- zabawa nieporównywalnie lepsza niż w 3
Już przemilczę singla, który w BF3 był bez sensu, z kretyńską fabułą i niesamowicie nudny.