Autonomiczne samochody według Toyoty
Japoński producent ma pomysł na tańsze i bardziej precyzyjne auta bez kierowcy. Liczy, że wszyscy mu w tym pomożemy.
Przystępniejsze cenowo, praktyczne oraz nieustannie zwiększające swoje i swych „braci” możliwości – takie autonomiczne samochody chce tworzyć firma Toyota.
Japoński producent chce, by każdy samochód zbierał dane, na podstawie których mogłyby być aktualizowane mapy ulic – podobnie, jak ma to w planach niemieckie konsorcjum zarządzające usługą HERE. Już podczas targów CES 2016, które rozpoczną się w przyszłym tygodniu, firma Toyota zaprezentuje nowy system generowania map oparty na chmurze oraz wbudowanych w samochody kamerach i modułach GPS.
Na czym jednak polegać ma ta zapowiadana rewolucja? Otóż Toyota zwraca uwagę na to, że obecnie do tworzenia map samochodowych wykorzystuje się systemy LIDAR, które są bardzo dokładne i zawierają mnóstwo szczegółów dotyczących infrastruktury, ale jednocześnie są bardzo drogie. W dodatku mapy generowane w ten sposób są rzadko aktualizowane, co ogranicza ich użyteczność.
Alternatywnym pomysłem Japończyków jest zwiększenie przystępności, a przy okazji: skali projektu. Zamiast kilku samochodów wyposażonych w LIDAR Toyota chce tysięcy aut wykorzystujących zwykłe, tanie moduły GPS i kamery. Zdjęcia znaków, linii i innych elementów trafiałaby do aplikacji opierającej się na „chmurowej technologii automatycznego generowania informacji”, co ostatecznie pozwoliłoby tworzyć niedrogie, dokładne i często aktualizowane mapy.
Toyota przyznaje: „system opierający się na kamerach i GPS jest bardziej podatny na błędy niż taki, którego rdzeniem są trójwymiarowe skanery laserowe”. Dodaje jednak zaraz: „błędy te mogą być korygowane dzięki nakładaniu i analizowaniu zdjęć tych samych miejsc, pochodzących z wielu pojazdów oraz dzięki technologii szacowania trajektorii o wysokiej precyzji”. Według producenta margines błędu w tym systemie nie przekroczy 5 cm na prostych odcinkach dróg.
Motoryzacyjny gigant zapowiedział również, że wszystkie gromadzone dane będą przetwarzane w czasie rzeczywistym, dzięki czemu samochody Toyoty podłączone do sieci będą miały zawsze możliwie najświeższe informacje na temat stanu dróg czy natężenia ruchu. Zastosowanie techniki uczenia maszynowego sprawić ma natomiast, że z każdym dniem algorytmy mapowania będą zwiększały swoją precyzję.
Źródło: SlashGear, Toyota
Komentarze
11